Czemu mieszkańcy Zielonek czują się w szczególny sposób związani z Ojcem Świętym Janem Pawłem II? Wszystko zaczęło się od ingresu arcybiskupa i krakowskiej czapki. Potem były jeszcze wieńce dożynkowe, spotkanie papieża z młodzieżą na Skałce i kilim z orłem w koronie, przemycany na pierwszą audiencję po zamachu. Ta opowieść zawiera w sobie jeszcze historię budowy pomnika Ojca Świętego w Zielonkach na 20- lecie pontyfikatu, a na koniec nadanie imienia Jana Pawła II Zespołowi Szkół w Zielonkach
Boska Opatrzność przejawia się w znakach, których często nie rozumiemy, gdy je widzimy.
Jasne stają się później. Świadczy o tym ta historia.
- Zaczęło się od ingresu do archikatedry na Wawelu księdza arcybiskupa Karola Wojtyły.
Było to 8 marca 1964 roku. W uroczystościach brała udział kilkunastoosobowa delegacja
parafii Zielonki, wszyscy w strojach regionalnych. Potem podeszli do arcybiskupa Karola
Wojtyły, by wręczyć mu kwiaty i złożyć życzenia, Piotr Prochal podarował ks. arcybiskupowi
czapkę krakowską. Karol Wojtyła zdjął swoją biskupią piuskę i ubrał czapkę: „O muszę
wymienić, mała” odparł. Wtedy drugi Piotr - Krawczyk podał swoją czapkę. „Ta się nadała!
No bo jestem i biskupem, i krakowskim” – stwierdził. Na koniec dodał: „Kwiaty zwiędną, a
to zostanie. Tę czapkę zachowam sobie na pamiątkę mojego ingresu”.
Oto druga historia – na jubileusz proboszcza urodzonego w Niegowici w 1907 r. przyjeżdża
kardynał, który swą pracę duszpasterską rozpoczynał jako wikariusz w Niegowici.
Świętej pamięci ks. kan. Adam Zięba cieszy się po dziś dzień w Zielonkach ogromnym
szacunkiem. Był proboszczem tutejszej parafii Narodzenia Najświętszej Marii Panny w latach
1943 – 1979. Mieszkańcy wspominają go jako wspaniałego człowieka i dobrego kapłana.
„W kwietniu 1968 r. odbył się srebrny jubileusz 25-lecia pracy ks. Adama Zięby w
Zielonkach. Przybył na tę uroczystość ks. kardynał Karol Wojtyła”
Do kardynała pojechała delegacja rady parafialnej i wyraziła swoją prośbę, by kardynał
osobiście uczestniczył w tej uroczystości. On pokiwał głową i powiedział, że się postara, ale
ma bardzo wypełniony harmonogram. I przyjechał. Odprawił Mszę św., proboszcz był w
asyście. Po Mszy św. kardynał powiedział do wiernych: „Droga jest za mną i przede mną,
ale jednak do was przyjechałem. Ale i ja mam do was prośbę. Zbliża się maj i procesja z
Wawelu na Skałkę w uroczystość św. Stanisława. Prośba moja jest taka, żebyście tak jak
ja do was przyjechałem, wy przyjechali do mnie – ja was zapraszam. Mam nadzieję, że
mnie nie zawiedziecie” W ten sposób rozpoczął się udział parafii Zielonki w procesji na
Skałkę. Z roku na rok coraz liczniejsze delegacje zaczęły w niej uczestniczyć, jeździła też
parafialna orkiestra prowadzona przez organistę Zbigniewa Garstkę. Wszyscy oczywiście w
strojach krakowskich.
Niektórzy przeczuwali niezwykłość Karola Wojtyły już wcześniej. O tym jest kolejna
opowieść.
Parafianie z Zielonek też odwiedzali kardynała Wojtyłę. W kurii biskupiej na ul.
Franciszkańskiej byli dwa razy - na imieninach w 1968 i po dożynkach w 1969 r.
Na imieniny przygotowano specjalny program artystyczny, który w wierszach i piosenkach
przedstawiał całe życie Karola Wojtyły.
Była u kardynała też oczywiście orkiestra. „Trochę ciszej, bo mi kurię rozwalicie!” –
uciszał ich kardynał. „To my tu przyjdziemy, drugą zbudujemy” odśpiewała mu na to
młodzież z Zielonek. Rok później goście z Zielonek przybyli, by kardynałowi podarować
dożynkowy wieniec i bochen chleba.
Powrócono do tej tradycji wiele lat później, gdy parafianie z Zielonek odwiedzali kardynała
Stanisława Dziwisza i jego następcę z różnych okazji.
Niezwyczajnie parafianie z Zielonek witali za każdym razem swego kardynała. A jak?
11 września 1968 r. parafia w Zielonkach przeżyła uroczystość Nawiedzenia Matki Boskiej
Częstochowskiej. - Czasy były takie, że obraz został zaaresztowany. Zamiast niego
pielgrzymowały puste ramy i symbolizująca obraz zapalona świeca „Droga, którą jechała
świeca zamieniła się w aleję kwiatów, poprzedzała jej wjazd banderia – krakowiacy na
koniach. Przybył także ks. kardynał Karol Wojtyła”
Taka banderia zawsze witała ks. kardynała na granicy Zielonek z Krakowem. Ilekroć
kardynał przyjeżdżał do Zielonek – a były jeszcze dwie takie udokumentowane wizyty: 10
marca 1974 r. podczas Roku Świętego i wizytacja kanoniczna, która miała miejsce od 26 do
28 marca 1977 roku – czy te wizyty, które wspominają mieszkańcy, kiedy to kardynał
przyjeżdżał bierzmować młodzież, zawsze na rogatkach czekała na niego dorożka
przygotowana przez mieszkańców. Jechał nią, otoczony jeźdźcami na koniach, prosto do
kościoła.
Podsumowując festiwal „Sacrosong” na Skałce Ojciec Święty wówczas rzekł: „A jak się nie
będziecie pilnować, to was pokona orkiestra z Zielonek”. Odpowiedział mu huragan
oklasków. Był taki moment, kiedy miała zagrać orkiestra symfoniczna, a Ojciec Święty
wyszedł na kraj podium, nachylił się do delegacji z Zielonek tak znacząco i wtedy Zbigniewa
Garstka dał sygnał ”Plurimos annos” to w tym momencie zaczęło się. Ten las kwiatów, który
ruszył na Ojca Świętego. Ludzie podawali je sobie z rąk do rąk, rzucali. Trwało to kilka
minut. – To był spontaniczny odruch serc .
Arcybiskup Franciszek Macharski był nieco zdezorientowany, bo wszystko wymknęło się z
ram scenariusza. A Ojciec Święty wtedy wypowiedział te znamienne słowa: „Po co ja te
Zielonki pochwaliłem!?”. – To było takie przeżycie, niesamowicie wzruszające.
W kwietniu 1981 r. ogłoszono w parafii pielgrzymkę do Watykanu, która miała się odbyć od
1 do 8 września. – Potem był 13 maja – zamach, strach, niepewność o życie Papieża. Z
upływem czasu stan zdrowia Ojca Świętego się poprawiał i nadzieja spotkania z nim była
coraz bardziej realna. Zbliżał się termin pielgrzymki, a my zastanawialiśmy się, co podarować
Ojcu Świętemu, Stąd pomysł, by zrobić miniaturkę wieńca dożynkowego, takiego jak
zawieźliśmy Mu do kurii, bo tam miał z tego wiele radości. Ale myśleliśmy, że coś
symbolicznego, przypominającego ojczyznę by się też przydało. Ludzie z Solidarności
podarowali nam kopię gobelinu z orłem w koronie, jaki unosił się na balonie nad modlącymi
podczas Mszy św. na Błoniach w 1979 r. I ofiarowaliśmy go Papieżowi.
Z pielgrzymką do Papieża pojechało około 50 osób.
Całe spotkanie było transmitowane przez radio watykańskie i stacje telewizyjne, delegacja z
Zielonek śpiewała: „Plon niesiemy, plon”, a Ojciec Święty tłumaczył, że przyjechali z jego
ojczyzny, z plonem uznając go za swego gospodarza, prosząc o błogosławieństwo. - Taki był
bledziutki, a tu aż rumieńce się mu pojawiły na twarzy, zrobił się radosny. To było bardzo
wzruszające spotkanie. Po zakończeniu audiencji zostaliśmy zaproszeni na prywatną
audiencję do Ojca Świętego, w czasie której serdecznie z nami rozmawiał, pytał o Zielonki i
nieżyjącego już wtedy ks. Adama Ziębę, jak za dawnych, krakowskich czasów. Zaprosił
również wszystkich uczestników pielgrzymki na następny dzień na Mszę św. w prywatnej
kaplicy, a po niej na dodatkową audiencję prywatną .
– Budową pomnika społeczność Zielonek postanowiła uczcić 20-lecie pontyfikatu naszego
wielkiego rodaka Papieża. To w dowód wdzięczności, że my Go znaliśmy, on nas znał, że Go
bardzo szanowaliśmy. Propozycja padła na jednym z zebrań sołeckich z ust pana Władysława
Gwizdały. Powstała Grupa Inicjatywna Budowy Pomnika. Przedsięwzięcie objął patronatem
ks. proboszcz Andrzej Olszowski.
W prośbie o wyrażenie zgody na budowę pomnika skierowanej do Jego Świątobliwości
napisali: „Nawiązując do żywych wspomnień łączących osobę Ojca Świętego Jana Pawła II
jako Metropolity Krakowskiego, a następnie głowy Kościoła Katolickiego z osobą śp.
Kanonika Adama Zięby i mieszkańców parafii pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w
Zielonkach powstała Grupa Inicjatywna Budowy Pomnika Jego Świątobliwości Ojca
Świętego Jana Pawła II dla uczczenia 20-lecia jego pontyfikatu”. Z Rzymu przyszła
odpowiedź: „Ojciec Święty z wdzięcznością przyjmuje ten dar przywodzący na pamięć
wspomnienia wielu chwil, w których objawiła się głęboka więź wiary i miłości, łącząca
kolejnych Duszpasterzy i Wiernych w Zielonkach z Metropolitą Krakowskim, a potem
następcą św. Piotra. Wdzięczny jest nade wszystko za ofiarę modlitwy w Jego intencji i w
potrzebach całego kościoła”. Gotowy pomnik, według projektu prof. Bronisława Chromego,
przywieziono do Zielonek 22 sierpnia 1998 r. Oficjalnego odsłonięcia i poświęcenia pomnika
dokonał podczas uroczystej mszy odpustowej 8 września ksiądz kardynał Franciszek
Macharski.
Parafianie i goście obejrzeli też przygotowany z wielką pieczołowitością prawie dwugodzinny
spektakl, który obrazował życie i drogę do Stolicy Piotrowej Karola Wojtyła oraz jego
posługę jako ojca kościoła.
Parafianie z Zielonek byli jeszcze na dwóch pielgrzymkach w Rzymie u Jana Pawła II. - W 1998 roku, w 20-lecie pontyfikatu, zorganizowałem pielgrzymkę dla parafian, był komplet, około 50 osób w strojach krakowskich. Pojechali z wielką chęcią, zarówno młodzi, jak i starsi. Udało nam się dostać na audiencję, wystarczył telefon do księdza Stanisława Dziwisza – wspominał ówczesny proboszcz parafii w Zielonkach ks. Andrzej Olszowski. Ostatni raz mieszkańcy Zielonek odwiedzili Jana Pawła II w środę 12 stycznia 2005 r. Autokarem pojechało 55 osób, grupa kolędnicza „Herody” i parafianie z Zielonek w strojach krakowskich. Na audiencję prawie wszyscy poszli w strojach krakowskich. – Celem naszej pielgrzymki było kolędowanie Papieżowi. Chcieliśmy pokazać Ojcu Świętemu to, co mamy najlepszego – naszą grupę kolędniczą ”Herody”. Zaśpiewaliśmy „Cztery lata wołki pasam” i „Najświętszą Panienkę”. Powiedział: „Przyjechaliście do mnie po kolędzie”. Widok, że jest zadowolony i sprawiliśmy Mu radość był dla nas najważniejszy.
Małgorzata Kmita-Fugiel
Msze Święte
Kancelaria Parafialna
Zwiedzanie Kościoła
Odbywa się po wcześniejszym telefonicznym umówieniu z przewodnikiem.
Kontakt: 12-285-03-21 (plebania)